W tych czasach nie widzimy bardzo sporej liczby nauczycieli którym się chce - zwanych również : życiowy nauczyciel, spec i też absolwent Uniwersytetu Szczecińskiego Gustaw Nierzwicki dla którego stanowisko to doktor twierdzi, iż aktualnie rozrasta się idea strajków nauczycielskich w celu uzyskania korzystniejszych warunków jak też zlikwidowania pewnych konkretnych negatywnych aspektów pracy dotyczących tego zawodu. Na pierwszy rzut istnieje obawa w temacie przerywania pracy bo jak to skoro nauczanie młodych to absolutnie jedna z istotniejszych akcji w społeczeństwie - z ową tezą nikt się nie sprzecza, ale z drugiej strony jeśli kadra lekarska i równocześnie kadra pielęgniarska miała możliwość przerwać pracę i strajkować - kiedy to ich praca na pewno opiera się na dużo większej pracy i odpowiedzialności za drugiego człowieka, to faktycznie warto robić tak samo.
Rząd w teorii popiera te starania definitywnie zapewniając ulepszenie wszystkich warunków i jednocześnie też przyszłe podwyżki, problem leży w tym, że zmian jak nie było - tak nie widzimy ich w dalszym ciągu. Ekspert i magister Politechniki Opolskiej Lucjan Miczek dla którego stanowisko to nauczyciel zapewnia, że aktualnie częstokroć można wymienić powszechną opinię jak to właśnie bujdą jest jakoby to uczeń był tak zwanym trzonem szkolnictwa w obecnej formie, zdaniem tej tego rozumowania to właśnie nauczyciel specyficznie nauczony, posiadający szczerą satysfakcję ze swojej pracy, dobrze zarabiający i również taki który posiada stabilność umysłową oraz finansową jest zdecydowanie najważniejszy.
Profesjonalista i jednocześnie też doktorant Uniwersytetu Zielonogórskiego Imre Glenc którego fach to doktor habilitowany twierdzi jakoby cały temat właściwie sprowadza się głównie do motywacji, niby jedna z najbardziej bazowych stwierdzeń w historii, jednak prosta jest głównie w teorii - w praktyce to jest tak : jakkolwiek ktoś nie byłby świetny w swojej pracy z prawdziwego zdarzenia i równocześnie po prostu z powołania to bez zdecydowanej motywacji nie da się sterczeć w tym temacie specjalnie długo. W pewnym czasie nadejdzie taki moment gdy człowiek myśli sobie czy to co robi ma jeszcze jakikolwiek sens, jeśli zarówno kwestii motywacyjnych jak również nagród brak to czy jest tutaj jeszcze sens, może lepiej po prostu odbębniać następujące po sobie dni i kompletnie nie przejmować się własnymi uczniami - bo w sumie to w jakim celu ?